Rozdział 2

                                                                                           
    W progu domu stała ciocia Madeline,siostra  taty Stelli.
-Ciocia!-krzyknęła dziewczyna i przytuliła ją bardzo mocno
-Cześć stokrotko! Wiem,że stęskniłaś się za mną,ale mnie puść,bo udusisz swoja starą ciotkę-powiedziała Maddie.
-Jaką starą?! 37 lat to jeszcze nie starość! -Oburzyła się Stella
Po przywitaniu się i wejściu do domu,usiedli przy kawie i cieście,żeby pogadać o tym co słychać.W końcu nie widzieli się 4 lata. Ciocia opowiadała jak jej się wiedzie w Barcelonie,okazalo się,że od 2 lat jest mężatką z menadżerem klubu sportowego i nic im o tym nie powiedziała.Barbara się trochę na nią za to obraziła. Maddie mówiła,że ma jeszcze jedną sprawę,ale tym razem do Stokrotki.
-Stokrotko,czy mogę Cię prosić na chwilkę?
-Jasne,już idę-odpowiedziała Stell.
Była bardzo ciekawa o co chodzi jej ciotce.
-Słyszałam,że chciałaś dostać staż w klubie sportowym,to prawda?-Powiedziała Madeline.
-Tak,ale to niestety niemożliwe-odpowiedziała dziewczyna.
-Możliwe,bo widzisz ja przyjechałam tutaj też w sprawach służbowych. Mój mąż jest menadżerem klubu, który akurat potrzebuje stażystki do przeprowadzania wywiadów i ogólnej pomocy przy różnych sprawach wyjazdowych,itd.
-Czyli coś takiego jak dziennikarz?-zapytała Stella
-Tak,dokładnie i chciałabym,żebyś to ty została ta stażystką-powiedziała z uśmiechem Mad.
-O,boże! A jaki dokładnie klub? I kiedy wyjazd?-rzekła jej bratanica.
-Jutro popołudniu mamy samolot,a klub to Fc Barcelona-odparła ciotka.
-Barca?! Jasne,że się zgadzam! Ale co z mamą,Michaelem i Lolą?
-Mama wie o wszystkim i się zgadza,żebyś pojechała,Michael i Lola jadą z nami.-Przytuliła ją do siebie i dodała:- Idź się pakować,bo jutro rano pobudka.
Dziewczyna zrobiła tak jak kazała jej ciocia. Po skończonej pracy poszła się wykąpać i położyła,bo jutro czeka ją podróż do nieznanego kraju. W końcu jej marzenie zaczyna się spełniać.