czwartek, 4 września 2014

Rozdział 3

              

Następnego dnia zdarzyło się coś niespodziewanego,a mianowicie budzik Stelli od 5 lat pierwszy raz nie zadzwonił.Biedna dziewczyna została obudzona przez szklankę zimnej wody wylanej prosto na twarz przez jej ukochaną przyjaciółkę Lolę.
-Czyś ty do jasnej cholery zwariowała?!Ten Linkin Park ci szkodzi na mózgownice!-wydarła się na nią Stokrotka.
-O,widzę,że śpiąca królewna wstała-powiedział jej brat,który wtargnął do jej pokoju.-A,nie zapomniałaś czasem,że mamy samolot o 14? 
-Która jest godzina?
-Za kwadrans trzynasta-odpowiedziała Lola. 
Stella na te słowa zerwała się z łóżka i biegiem popędziła do łazienki. W ciągu 15 minut i zbiegła na dół gdzie czekała na nią ciocia z mamą.
-Widzę,że jesteś gotowa i bagaż też masz.Paszport wzięłaś?
-Tak,wszystko mam,a Lola i Michael gotowi?
-Gotowi! Możemy ruszać na podbój Barcelony-odpowiedzieli wspólnie.
Żegnać będą się na lotnisku. Wsiedli,więc do auta i ruszyli. Szybko dotarli na miejsce i wybrali się do sali odlotów. Tam odłożyli bagaże i czekali na samolot. W końcu głos oznajmił im,że trzeba się udać do samolotu. Pożegnali się  z mamą,nie obyło się bez kazanka i łez.
-Macie mi obiecać,że będziecie dzwonić codziennie,a przynajmniej SMS pisać-powiedziała cała zapłakana.
-Obiecujemy,ale nie wyjeżdżamy na zawsze za niedługo się zobaczymy-odpowiedzieli  chórkiem. 
Wybraliśmy się na odprawę i już wkrótce szli na pokład samolotu do Barcelony. W samolocie nie obyło się bez walki o miejsce przy oknie,a wygrała oczywiście Stella.
-I kto tu jest najlepszy? No kto? No ja -Zaczęła śpiewać i tańczyć taniec zwycięstwa.
-Przestań,bo ludzie się na Ciebie gapią-powiedziała ciocia z uśmiechem.
Stell nie miała co robić,więc włożyła słuchawki do uszu i zaczęła słuchać muzyki. Jej ulubioną piosenką było "Tchu Tchu Tcha".Uwielbiała też taniec do tej piosenki,który tańczył Neymar. 'Może go spotkam-myślała-w końcu będę stażystką w Fc Barcelonie.Kto wie,co przyniesie los' Nie obejrzała się jak minęły 2h lotu.
-Długo jeszcze?-zawodziła Lola.
-Nie,z półtorej godzinki,może mniej-odpowiedziała Maddie.
-Uff,bo już mnie tyłek boli.Zjadł bym coś,a wy?-spytał Mike 
-Ty tylko o jedzeniu i o gołych babach mógłbyś mówić i o niczym więcej-rzekła Lolunia z ironicznym uśmieszkiem.
-A ty o swoim Chesterku i seksi szczoteczce do zębów jakiegoś tam Mike'a!-Odpyskował Michael.
-Spokój,dzieciaki! Zaraz będzie obiad-uspokoiła ich ciotka. Po obiedzie Stell i Lola zasnęły.
-Wstawać,śpiochy!Lądujemy!-Oznajmił brat Stelli.
-Dobra,już! Co się drzesz!Głuche nie jesteśmy-Powiedziały dziewczyny zapinając pasy. Wylądowali na lotnisku i ruszyli po bagaże. Bardzo zmęczeni udali się do domu Madeline. Wsiedli to taksówki i pojechali.Dojechali na miejsce,zapłacili taksówkarzowi i wyciągnęli bagaże. Willa cioci znajdowała się na obrzeżach miasta i była dość spora. Weszli do środka i cała trójka zaniemówiła.
-Wow! -powiedzieli po 10 minutach transu.
-Cieszę się,że wam się podoba. Niestety mój mąż nie mógł dzisiaj być tutaj,ponieważ wyjechał na mecze z klubem i wróci za tydzień-rzekła Mad.
Potem ciocia zaprowadziła nas do naszych pokoi. Stella od razu jak tylko zobaczyła łóżko rzuciła się na nie w ubraniu i zasnęła kamiennym snem. 
  
Zapraszam na rozdział 3 :) Mam nadzieje,że się wam spodoba. Długość rozdziałów będzie zależeć od mojej weny, a wiecie jak to z weną bywa. Raz jej nie ma,a raz jest ;) Rozdziały będę dodawać raz albo 2 razy w tygodniu,ponieważ nieraz nie mam czasu,bo nauka i inne sprawy. Enjoy ;D

4 komentarze:

  1. Na prawdę mi się podoba :3 po przeczytaniu przypomniał mi się ten taniec Ney'a i jakie rzeczy odwalałam z przyjaciółką później... nieważne xD Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się,że Ci się podoba :) Jednak ktoś czyta moje wypociny xD Next już niedługo ;)

      Usuń
  2. Fajne opowiadanie, zaskoczyłaś mnie fragmentem o Linkin Parku (uwielbiaam). Czytam dalej.
    Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :) Ja dopiero zaczynam :) Dziękuje i nawzajem :)

      Usuń