poniedziałek, 8 września 2014

Rozdział 5

                                  


Następnego dnia nie mogła zapomnieć o tym chłopaku spod stadionu. Wydawał jej się taki znajomy,jakby już go gdzieś widziała. Miała nadzieje,że go jeszcze spotka.
-Co ty taka zamyślona dzisiaj jesteś?-zapytała ją Lola.
-Myślę o nieznajomym na którego wczoraj wpadłam-odrzekła Stella.
-Uuuu,Stell się zakochała!
-Nie zakochała tylko skądś go kojarzę,ale nie wiem skąd-powiedziała.
-Wydaję Ci się po prostu,a może to ktoś znajomy,a ty go nie poznałaś?
-Możliwe. Co dzisiaj robimy?-zapytała dziewczyna.
-Miałam ci coś powiedzieć, mam dla naszej trójki niespodziankę-oznajmiła jej kumpela.
-Jaką?
-Dostałam bilety na koncert od nieznajomego na ulicy i zgadnij kto będzie grał?
-Nie wiem,gadaj-pospieszyła ją jej rozmówczyni.
-Linkin Park,a odbędzie się pojutrze  o 19 na Camp Nou-rzekła Lols.
-Aaa! Nie mogę się już doczekać!-krzyknęła Stell.
Była bardzo zaskoczona tą informacją,nie mogła uwierzyć,że ujrzy jej ulubiony zespół,na który namówiła ją Lola. Była jej za to wdzięczna. 
-Stokrotko!
-Tak,ciociu? -spytała.
-poszłabyś do sklepu po bułkę tartą i jajka? Sklep jest na rogu ulicy.
-Jasne
Wyszła z domu i skierowała się w stronę spożywczaka. Gdy wchodziła znowu na kogoś wpadła. 'Co ja mam z tym wpadaniem-pomyślała-już drugi raz w tym tygodniu.'
-Przepraszam,nie zauważyłam-przeprosiła i spojrzała w górę,bo jej ofiara była od niej wyższa.
-Nie szkodzi. O,to znowu ty! Skoro znowu na mnie wpadłaś to może byś dała mi swój numer?-spytał ten sam chłopak na którego wpadła wczoraj.
-Jasne,ale jak masz na imię,bo nawet nie zdążyłam tamtym razem zapytać?
-Mówią na mnie Ney,a ty? -odpowiedział.
-Jestem Stella,miło mi Cię poznać-rzekła dziewczyna.
-To podasz mi ten numer,czy będziemy tu stać i się na siebie patrzeć?
-Już ci podaje
Podała mu swój numer,a on jej swój,pożegnali się i poszli w dwie różne strony. Kupiła to co miała kupić i wróciła do domu. Dała cioci zakupy i poszła do swojego pokoju. 'Hmm,jego imię jest jakieś znajome'-rozmyślała Stell. Do jej pokoju wszedł jej brat i zapytał:
-Idziesz z nami na imprezkę do mojego kumpla,czy wolisz zostać w domu? 
-Jeszcze się pytasz? Jasne,że idę z wami!
-To się szykuj,bo o 20 wychodzimy-oznajmił Mike.
Stokrotka zobaczyła na budziku,że jest 18:30,więc szybko poszła pod prysznic i stanęła przy szafie, zastanawiając się co się ubrać. Wybrała po półgodzinnym staniu sukienkę składającą się tak jakby z dwóch części: na górze panterka,a na dole mięta i kremowe szpilki z 10-sięcio cm obcasem. Włosy polokowała i zostawiła rozpuszczone,makijaż delikatny,lecz dziewczęcy. Zeszła na dół,gdzie czekali na nią Lola i Michael.
-Ale się odstawiłaś!-Powiedzieli wspólnie.
-Wy, także- rzekła Stell.
Lols była ubrana w czarną sukienkę bombkę i szpile,a Mike niebieską koszule podkreślającą jego niebieskie oczy i czarne spodnie ze skórą na kolanach. Oznajmili cioci,że wychodzą i wrócą jutro,ponieważ będą nocować na imprezie.
-A gdzie mieszka twój kumpel?-zapytała Mike'a siostra.
-Niedaleko, kilka przecznic dalej. A co nóżki zaczynają boleć?
-Nie,ale zaczną jak Cię kopne w dolną część pleców!-syknęła Lolunia.
-Dobra,dobra spokojnie,bo ci żyłka pęknie-odpyskował jej Mike.
-Wy to normalnie jak dzieci w przedszkolu,a nawet gorzej!-wcięła się do ich "rozmowy" Stella.
W końcu doszli do domu kumpla jej brata. Zapukali i po chwili otworzył im znajomy Miśka.
-Siema,stary!-przybił z nim sztamę.
-wchodźcie,ja jestem Sam,a wy to pewnie Stella i Lola?
-Tak,miło nam-powiedziały dziewczyny.
Weszli do środka i ujrzeli przeogromny korytarz. Sam zaprowadził ich do salonu,gdzie czekała ich niespodzianka. A mianowicie chłopak najwidoczniej miał w znajomych pół drużyny Fc Barcelony. Byli tam m.in. Gerard Pique wraz z Shakirą,Marc Bartra,Dani Alves, David Villa i Cristian Tello. Cała trójka stała jak wryta w ścianę. A Sam miał z nich niezłą polewkę.
-Cześć!-powiedzieli piłkarze i piosenkarka.
Gdy Lola,Mike i Stella się otrząsnęli z szoku,odpowiedzieli im jąkając się:
-Cz-e-ść 
-Co wy się tak jąkacie? Boicie się nas,czy co?-zapytał rozbawiony Marc.
-Jesteśmy w szoku i tyle. Nie spodziewaliśmy się was tutaj-odpowiedziała Stella,która jako pierwsza się ogarnęła. Po ogarnięciu się pozostałej dwójki zasiedli na wygodnej kanapie. Stell siedziała obok Marca,który jest bardzo uprzejmy i łatwo się z nim rozmawia. 
-Jesteś stąd?-zapytał Bartra.
-Nie,z Wielkiej Brytanii,dokładnie z Londynu-odpowiedziała.
-A, od kiedy interesujesz się piłką nożną? 
-Odkąd tylko pamiętam mój tato zabierał mnie na mecze i grał ze mną, gdy tylko miał czas.,lecz niestety zmarł gdy miałam 8 lat i grałam sporadycznie,a częściej oglądałam mecze.
-Przykro mi,nie wiedziałem- powiedział Marc.
-Już przywykłam,że taty nie ma w domu-rzekła Stell.
Rozmawiali długo i na wszystkie tematy. Dużo tez wypili, Stella była chyba najbardziej pijana,ponieważ każdy piłkarz uparł się,że postawi jej 2 kolejki i tak jej stawiali. W końcu brytyjka to nie polka mocnej głowy nie ma. Pod koniec już wszyscy byli wstawieni i zaczęli się wydurniać, grali w butelkę. Zaczynali od najmłodszych czyli od Loli. Zakręciła i wypadło na Gerarda. Lola kazała mu wziąć Shakirę na barana i obiec z nią wokół domu,krzycząc: Ja,twój wierny koń zawiozę cię na koniec świata i jeszcze dalej! Pique oczywiście przyjął zakład,ale Shakira nie chciała więc wziął Daniego. Wyglądało to przekomicznie,jeszcze na dodatek obaj byli pijani. Później  Brodacz wylosował Stellę i kazał jej przytulić 2 największych przystojniaków i słodziaków na tej imprezie. Stella wstała i podeszła do Marca i go przytuliła i jeszcze uścisnęła Sama. Później przyszła pora na tańce.
Poszli spać dopiero około 3 w nocy.

Rozdział dodaje dzisiaj,ponieważ jutro przez cały dzień mnie nie będzie :) A więc macie taką malutką niespodziankę ;) Mam nadzieje,że się spodoba,ale żeby nie było za słodko i puchato to rozdział 6 dopiero w czwartek albo w piątek :D Jeszcze jedna mała zasada i kończę przynudzanie xd
                  Czytasz=komentujesz :)

2 komentarze:

  1. Rozdział wspaniały :D Jak Stella nie kapnęła kto to był? :D przecież to było... oczywiste noo! Dzięki za ten rozdział, bo byłam załamana tym że znów do szkoły a tu proszę! Na prawdę po przeczytaniu poprawiło mi się samopuczucie :D Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakaś nie kumata xd Cieszę się,że się podoba :3

    OdpowiedzUsuń