wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 23

Podczas czytania polecam tą piosenkę: https://www.youtube.com/watch?v=DT92VVDJwNE Enjoy :)

Wynik: pozytywny
'Nie, to niemożliwe!' Myślała Stella. Wyszła z łazienki, w pokoju czekała na nią Lola. Rzuciła się na na nią z płaczem. Jej przyjaciółka od razu domyśliła się o co chodzi. Mocno przytuliła Stellę. Obiecała jej, że pomoże przy dziecku i nie zostawi Telli nigdy samej. Stell nie wiedziała już co robić. Musiała komuś o tym powiedzieć, ale bała się reakcji. Postanowiła nikomu nie mówić.
-Lols, a co z twoim dzieckiem?
Dobrze, ostatnio byłam u ginekologa, dziecko już widać-pokazała jej zdjęcia- Mike mi bardzo pomaga
- Cieszę się z twojego szczęścia-uśmiechnęła się smutno- Chciałabym, żeby Neymar taki był
Opowiedziała o tym co wczoraj widziała jak wracała z treningu. Stain była oburzona.
-A on cię oskarża o zdradę! Sam co dopiero zerwał, a już znalazł nową panienkę, która jest sto razy gorsza od ciebie!
-Proszę nie rozmawiajmy o tym, mam już tego dosyć!
Wstała i wyszła trzaskając drzwiami. Szła przed siebie, nie patrząc gdzie idzie. Doszła do pobliskiego parku. Była pora kiedy wszyscy wybierali się na randki. Widziała wiele par całujących się i uśmiechających do siebie. Nie mogła na to patrzeć. Nagle wpadła na dwójkę ludzi. Podniosła się z ziemi i ujrzała coś czego nie chciała widzieć. Przed nią stał Ney z jakąś brunetką.
-Ty świnio! Już znalazłeś nową lasię?!-spoliczkowała go i uciekła.
Biegła nic nie widząc przez spływające po jej policzkach łzy. Wbiegła do domu i zamknęła się w toalecie. Postanowiła wziąć długą kąpiel. Nalała wody do wanny. Rozebrała się i weszła. Myślała nad wszystkim co ją spotkało. Nie wiedziała w czym zawiniła. Zauważyła, że na rogu leży żyletka. 'Co mi szkodzi? I tak mnie nikt nie potrzebuje' z tą myślą podcięła sobie żyły.
* W tym samym momencie*
-Stella! Otwórz drzwi do cholery!-krzyczał Michael.
W końcu wyważył je i wszedł do środka. To co zobaczył przeraziło go. Jego siostra leżała w wannie pełnej krwi z podciętymi żyłami.
-Lola! Dzwoń na pogotowie! Szybko!- krzyknął.
Po 10 minutach przyjechała karetka. Zabrali ją do szpitala. W holu czekała Alexandra.
-Z drogi! Na oiom z nią!-wołała.
Przewieźli Tell do pomieszczenia i zajęli się reanimacją. Lekarze nie widzieli szansy na przeżycie dziewczyny.


 Idę się schować pod łóżko,bye :*

Czytasz=komentujesz :)

4 komentarze:

  1. Nieeeeee! Czemu ty mi to robisz kobieeetoooooo?! :'( Ona ma przeżyć słyszysz! Bo jak nie to... pożałujesz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczysz,kochana :D Lubię cię dręczyć moimi rozdziałami :D

      Usuń
    2. Grrrrr :P Foch forever na 10 sekund xD

      Usuń
  2. Moja zuchwa wlasnie opadla na podloge
    Czekam na nast

    OdpowiedzUsuń