wtorek, 21 października 2014

Rozdział 18

Rano Stella zaraz po śniadaniu wybrała się do Ney'a. Niestety go tam nie było. Znalazła Alex i jej się spytała, gdzie jest Neymar. Powiedziała,że na badaniach i po nich zostanie wypisany,bo wszystko z nim dobrze. Podziękowała nowej koleżance i wróciła do swojej sali. Tam czekała na nią niespodzianka. A mianowicie prawie cała drużyna Fc Barcelony: Gerard Pique, Luis Suarez, Leo Messi, Dani Alves, Cristian Tello i Neymar. Chwila.. Neymar?! Przecież miał być na badaniach. Bardzo ucieszyła się z tej niespodzianki. Wszyscy piłkarze do niej podbiegli i zaczęli ją ściskać,a tak ją ściskali,że prawie połamali jej żebra. Musiała zaprotestować:
-Ej,gamonie! Przestańcie,bo mnie połamiecie!-krzyknęła.
-No właśnie! Nie połamcie mi dziewczyny!-wtrącił swoje dwa słowa Ney.
Posłuchali się go i usiedli na swoje miejsca. Widać było, że coś knuli. Stell bała się tego co wymyśliły te debile. Nie chciała pytać, bo zaraz, by ją wciągnęli w to coś. Jednak jej ciekawska natura była silniejsza.
-Chłopaki, co wy knujecie,co?
-Nic, nic-odpowiedzieli chórem.
-I tak wiem, że coś kombinujecie. Pewnie jakiś kawał,tak?
-No dobra tak,ty wścibska kobieto! Taki na pożegnanie dla pięknej pani doktor Javier-odpowiedział Cris z rozmarzoną miną.
-A co planujecie?-zapytała.
-Ice Buckett Challenge!-zaśmiał się Gerard.
-Ona was zabije! Ale chciałabym to zobaczyć-oznajmiła Stella.
Tylko się zaśmiali. Jak zginą to będzie ich wina nie jej. Ona w tym udziału brała nie będzie,o nie! Akcja "Oblej wodą lekarza" została rozpoczęta. Cristian pobiegł po wodę Neymar po miskę, a Leo pilnował,czy czasem Al nie idzie. Nalali wody do miski i zaczaili się w zaułku. Alexandra szła akurat w kierunku pokoju Neymar'a. Nagle: Chlust! AAA!
-Debile! Idioci! Patafiany bez mózgu! Co wy wyprawiacie?!-darła się na nich wściekła dziewczyna.
Zachowywała się niestosownie do tego,jak powinien zachowywać się lekarz. Darcie się na pacjenta? No,nie ładnie tak. Stella pomogła przyjaciółce się wysuszyć i zapewniła ją,że nie brała w tym udziału. Chciały się zemścić na chłopakach. Zaplanowały przykleić ich do krzeseł. Ale trzeba by było ich jakoś wygonić z pomieszczenia. Wymyśliły, że wyślą ich do sklepu. Na szczęście ten sklep znajduje się na końcu miasta i trochę im to zajmie. Tak zrobiły. Gdy piłkarze wyszli, wzięły najlepszy klej i posmarowały krzesła, na których siedzieli. Po godzinie chłopaki wrócili z zakupami. Usiedli zmęczeni na krzesłach. Stella specjalnie kazała im wstać,żeby ściągnęli kurtki. Wstali i... Pryyt! Rozdarły im się spodnie. Wszyscy się odwrócili plecami do dziewczyn. Stell i Alex myślały,że tam padną ze śmiechu. Na tyłku piłkarze mieli dziurę wielkości piłki do nogi. Najlepszą dziurę miał Tello, największą i z prześwitującymi bokserkami w misie panda. Al się zarumieniła.
-Dobra, zemściłyście się, zadowolone?-zapytał Gerard.
-Bardzo!-zaśmiały się.
Niestety musieli wracać na trening, a Neymar na badania. Z dziurą na pupie poszedł niezbyt zadowolony i było widać,że ma focha na swoją dziewczynę. Alexandra musiała iść razem z nim,pożegnała się i poszła. Tella usiadła na łóżku i myślała o wszystkim co się wydarzyło w przeciągu zaledwie miesiąca. Nie mogła uwierzyć,że znowu ma ojca i znalazła miłość życia. To było nieprawdopodobne,ale jednak się działo. Rozmyślała jeszcze długo, dopóki nie przerwała jej wizyta jej przyszywanej siostry.
-Cześć, mośku! Jak tam?
-Cześć, to raczej ja powinnam pytać się jak tam?-zapytała.
-No,dobrze! Z Mikiem wspaniale wręcz-odpowiedziała.
-Mogłabyś mnie przynajmniej nie okłamywać?! Wiem,że zerwałaś z Shinodą! Wiem,że jesteś w ciąży! Nie okłamuj mnie,bo głupia nie jestem!-wydarła się na nią.
Lola się rozpłakała.'Jak mogłaś! Przecież to twoja przyjaciółka! Zachowałaś się jak nieczuła s*ka!'-nawrzeszczał na nią głosik.
-Loluś,nie płacz! Przepraszam,nie chciałam! Po prostu nie wiem dlaczego nie przyszłaś porozmawiać,wytłumaczysz mi?
-Myślałam,że będziesz zła,że jestem z twoim bratem w ciąży i nic ci nie powiedziałam,przepraszam-odpowiedziała Lols.
-Jak mogłabym być zła? Michael zawsze cię kochał,od zawsze! Jestem szczęśliwa,że z nim jesteś i życzę ci szczęścia,ale jest jeszcze jedno czego nie rozumiem,dlaczego chodziłaś z Mikiem?
-Chciałam stać się choć na chwilę sławna i poczuć się kimś,a później zrozumiałam, że go nigdy nie kochałam,a mogłabym być szczęśliwa tylko z jednym mężczyzną, czyli z Michaelem Masonem,twoim bratem-rzekła.
Porozmawiały jeszcze chwilkę,ponieważ Lola musiała iść do ginekologa. Po jej wyjściu przyszedł lekarz.
-Dzień dobry,proszę pani! Chciałbym ogłosić,że jutro zostanie pani wypisana,bo wszystko już z panią dobrze, koniec ogłoszenia! Do widzenia-powiedział State.
Ucieszyła się. Zjadła kolację, którą przywiozła pani kucharka i poszła spać, Jutro czekał ją ciężki dzień.

Czytasz=komentujesz :)

2 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz jak się śmiałam gdy to czytałam :D Wspaniały rozdział, czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń